mm

mm

Prolog

Lato. Ciepłe i długie dni. Młoda dziewczyna stała właśnie nad grobem ważnej dla siebie osoby. Osoby, która pokazała jej, jak korzystać ze swojego daru i co może przynieść kolejny dzień. Wszyscy ci, którzy stali wokoło tego grobu, modlili się po cichu, nie wiedząc, że wśród nich jest osoba będąca w połowie duchem. Co prawda nie dało się przez nią przeniknąć nawet wtedy, kiedy sama spowodowała swoje zniknięcie.

Świeć panie nad jej duszą,
niech Anioły opiekują się nią,
a wszyscy na ziemi modlą o jej zbawienie.

Dziewczyna nie wiedziała, czy była to modlitwa czy zwykłe słowa, które ksiądz wymawia tak od niechcenia. Wyglądało to tak, jakby było tym drugim. Nastolatka szybkim krokiem odeszła z miejsca pochówku do domku w samym sercu ciemnego lasu. To właśnie tam dowiedziała się kim, a raczej czym jest i jakie jest jej zadanie. Księgi stały na ogromnym regale, który sięgał sufitu i przechylał się powoli. Eulalia, bo tak nazywa się bohaterka, pakowała właśnie swoje ciuchy do torby, mając zamiar wybrać się w daleką podróż. Miała się w nią udać wraz z pochowaną osobą, lecz teraz… Teraz to marzenie, które nie doczeka się spełnienia, nigdy.
Czternastego marca tego roku znalazła się już w USA. Nie podróżowała za pomocą daru, ale tak, jak każdy zwykły człowiek. Chciała nim być, w pewnym sensie nawet była, ale nie chciała w to uwierzyć.
Następny dzień jaki spędziła w obcym kraju, był ciekawy. Poznała nowych znajomych, zaczęła chodzić do szkoły, nie mówiła nikomu kim jest… Znalazł się jednak ktoś, komu to powiedziała. Ten ktoś sam był inny. Ciągłe spotkania ze znajomymi, aż w końcu on wyznał jej miłość, a ona speszona tym wszystkim, uciekła od niego. Od kogoś, kto znał jej tajemnicę. Pojechała do innego miasta, tam obiecała sobie, że nie pozwoli, by się w niej zakochano. Stwierdziła, że miłość boli i od tamtej pory wszyscy mężczyźni, których znała, trzymała na dystans. Nie mogła dopuścić do ponownego zakochania, do ponownego złamania jego serca.
Ale czy długo bez tego uczucia wytrzyma? Choć według legend duchy w swoich obietnicach są długotrwałe, to czy i ten duch taki będzie? Miłość przychodzi wtedy, kiedy chce. Bez zapowiedzi. Owszem, można się na nią przygotować, ale lepiej zacząć przygotowania od razu niż czekać, bo może okazać się, że jest już za późno.

9 komentarzy:

  1. Witaj :) Zostawiłaś u mnie w spamie zaproszenie, tak więc jestem :) Szczerze mówiąc cieżko mi cokolwiek powiedzieć na temat twojego opowiadania, ponieważ prolog jest dość skromny. Praktycznie nic nie wiem. Bohaterka ma jakąś misję i będzie musiała wykonac ją samotnie, ponieważ zmarł jej ktoś bliski. W dodatku zaznała miłości, ale uważa, że przynosi ona jedynie cierpienie. Myślę, że jej osąd jest dość negatywny, ale jestem bardzo ciekawa czy wytrwa w swoim postanowieniu choć w to akurat nie wierzę :) Interesująca koncepcja zwłaszcza, że Bohaterka jest duchem. To się w blogosferze nie zdarza często :) Na razie Tyle ode mnie, mam nadzieję, ze pierwszy rozdział bedzie stosunkowo długi i dowiem się więcej, wtedy będę mogła więcej powiedziec na temat bohaterów, fabuły, czy twojego stylu pisania. Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za komentarz. ;) Prolog właśnie miał być taki skromny, nie mówiący za wiele, a jak wiadomo on pojawi się w którymś rozdziale. Jedynka się akurat piszę i zapowiada się naprawdę długa i rzeczowa, więc powinnaś mieć tę szansę na dowiedzenie się więcej o Eulalii.
      Eulalia nie jest typowym duchem, więc tutaj może być małe zakłopotanie jeśli o to chodzi. ;)
      Pozdrawiam i dziękuję.

      Usuń
  2. Zaczyna się ciekawie... Zwykle, kiedy jest krótki Prolog podchodzę do niego z dość negatywnym nastawieniem (generalnie nie przepadam na Prologami), ale ten jakoś tak... pasuje. Ma ładną, prostą formę, mówi, czego można się spodziewać po dalszej historii, ale jej nie zdradza... Fajny ^^
    Wydaje mi się, bo na razie jeszcze nie mogę być pewna, że ta historii będzie dość oryginalna, co mnie bardzo cieszy. Ale mam nadzieję, że bohaterka da szansę miłości.
    Możesz mnie informować o nowych rozdziałach? Wtedy zawsze zauważę, że opublikowałaś coś nowego, a nie chcę nic przegapić :)
    Pozdrawiam

    [dziedzictwo-ziemi.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam za prologami, ale tej historii nie da się zacząć inaczej. Starałam się wpasować go "na prolog" jak najlepiej - jak widać wyszło mi to świetnie. ;)
      Tak, historia będzie oryginalna, mam taką nadzieję przynajmniej. Oj nie wiem czy da jej szansę, o tym to już się przekonamy później.
      Z informowaniem to jest tak, że na to zbytnio czasu mogę nie mieć. Tutaj bardziej odpowiada mi forma obserwowania bloga.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. No i mówiłem, żebyś pokazała światu swoje wypociny kochanie. Oby tak dalej ;) Moja cytrynko zasypana 2 łyżeczkami cukru ;*

      Usuń
  3. Cóż z prologu wiadomo niewiele, praktycznie nic. Fabuła zapowiada się nieźle, ale strasznie ubogi ten prolog. Mogłaś trochę więcej opisać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie taki miał być, nie za wiele zdradzający. Oto chyba chodzi w prologu, tak? :D
      Mimo wszystko dziękuję za komentarz. ;)

      Usuń
  4. Witaj.
    Ogólnie rzecz biorąc nie jestem wielką fanką tego typu opowiadania tzn. o magii/darach, aczkolwiek zaciekawiłaś mnie i nie będę tego oceniała przez pryzmat "lubię/nie lubię o takiej tematyce czytać" i zostanę na jakiś czas.
    :)
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też. Kiedyś nie przepadałam za opowiadaniami tego typu, ale wkręciłam się w to strasznie i zaczęłam pisać swoją historię o duchach.
      Dziękuje za komentarz, również pozdrawiam. :)

      Usuń